
Robert… Herrde. Tak. Herrde. Przez dwa „r” w środku. Ciekaw jestem czy to od „Herde”? Stado? Hmmm… raczej mi nie powiesz. No tak. Już nie żyjesz. Ale mniejsza z tym.
Otóż byłeś Robercie mistrzem malarskim. Z Kostenblut czyli po naszemu Kostomłotów. Jestem ciekaw co Cię przygnało do Barda? Niech zgadnę: byłeś u nas na pielgrzymce i tak Ci się spodobało, że zostałeś. Potem kogoś poznałeś i tak już zostało. Scementowałeś się z miastem. Zupełnie jak inni. Kontynuuj czytanie