
Wybrałem się do Otto jak zwykle w piątek wieczorem. Mamy taką tradycję, że zaczynamy spotkanie zawsze u Alojza, na parterze kamienicy. Prowadzi tam piernikarnię i kawiarnię. Kilka stolików, kameralna atmosfera, muzyka z adaptera. Na stoliku zawsze czeka na gości oprawiona w bordowy materiał karta win. Oczko w głowie Alojza. Gruba faktura i tłoczenia sprawiają, że przyjemnie się ją studiuje w dłoniach. W środku wina włoskie, francuskie, greckie i inne. Cała Europa czeka tylko aby ją skosztować. Naprawdę trudno się oprzeć. Kontynuuj czytanie