
– Nietzsche napisał kiedyś, że wszystkie wspaniałe myśli powstają podczas chodzenia, a ty lubisz chodzić prawda?
– Włóczę się, wędruję, tuptam, kroczę…
– Po co?
– Nogi służą mi jako metronom dla myśli w głowie
– Co z nimi później robisz?
– Zapisuję. Zauważyłeś, że myślenie w naszej zorientowanej na produkcję kulturze jest uważane za nicnierobienie? A najbliższe nicnierobieniu jest właśnie chodzenie. To forma protestu przeciwko kupowaniu i sprzedawaniu, przeciwko całej tej ciągłej krzątaninie. Chodzenie to autonomiczny marsz pod prąd strumienia konformizmu.
– Wielkie i trudne słowa…